• Logowanie
    Logowanie
  • Rejestracja
  • Logowanie
    Logowanie
  • Rejestracja
0
Koszyk:
Koszyk
info: Twój koszyk jest pusty!

Jak radzić sobie z frustracją w procesie wychowania szczeniaka?

Autor
Lu Śmigaruk

Trzy, dwa, jeden... szczeniak za moment pojawi się w domu! Oczekiwanie na psa z hodowli lub poszukiwanie kandydata do zaadoptowania to ekscytujący czas. Większość przyszłych psich opiekunów wyobraża sobie szczegółowo, jak będzie wyglądało ich życie z młodym psem. Spacery, zabawy, może wspólne leżenie na kanapie, pies uroczo zwinięty w kłębek...

Oczywiście, będą też obowiązki. Ale te drugie jakoś nie wysuwają się na prowadzenie w tych wyobrażeniach. A już na pewno nie ma w nich za wiele miejsca na trudności. To normalne! Decydujemy się na psy, chcąc przeżywać piękne chwile w ich towarzystwie i dzielić z nimi codzienność. A jednak podejmując decyzję o szczeniaku warto liczyć się z frustracją.

Spis treści

Wychowanie szczeniaka – wyobrażenia kontra rzeczywistość

Ludzie decydujący się zaprosić szczenię do swojego życia wiedzą zwykle, z jakimi obowiązkami będą się mierzyć. Regularne spacery (na początku bardzo liczne), nauka czystości, wychowanie psa i nauka podstawowych manier, solidna socjalizacja i przyzwyczajanie do otaczającego świata. Do tego jeszcze wydatki oraz potencjalne niszczenie rzeczy czy podgryzanie domowników. Ale świadomość to jedno – a prawdziwe życie to drugie!

Może okazać się, że niewinnie brzmiące „podgryzanie” to szczeniak wyładowujący wszelkie emocje na rękach i nogach opiekunów, raniąc ich ostrymi mlecznymi ząbkami do krwi, rozdzierając ubrania i zostawiając widoczne ślady. Co więcej, takie wybuchy emocjonalne czy chwile przebodźcowania nie zawsze są łatwe do zahamowania i przerwania. Kilka wyjść na siku i kupę dziennie (na początku nawet około dziesięciu), w tym bardzo wcześnie rano, późnym wieczorem a niekiedy też w nocy to wyczerpujące fizycznie przedsięwzięcie. A oprócz tego opiekun szczeniaka musi jeszcze znaleźć czas na przemyślaną socjalizację i naukę podstawowych umiejętności.

Szczenięta mają też często problemy z wyciszeniem się, zaśnięciem, i nie znają kompletnie rytmu dobowego przyjętego w nowym domu. Nierzadko więc późnym wieczorem szczeniak ma imprezę swojego życia, podczas gdy opiekunowie z „powiekami na zapałki” próbują opanować sytuację i położyć pieska spać, z myślą o porannym budziku do pracy (lub na pierwsze siku o piątej!). Trafiają się też szczenięta o szczególnych potrzebach. Bardzo mocno pobudzone, niezwykle łatwo „nakręcające się”, ale także te lękowe, wycofane, bojące się całego świata. Przed opiekunami stają wtedy jeszcze inne, dodatkowe wyzwania.

Wszystko to sprawia, że opieka nad młodym psem to nie tylko radość, rozczulenie i miłość. To także zmęczenie, frustracja, zwątpienie, a czasem nawet poczucie, że nasze życie zmieniło się na zawsze! Okres szczenięctwa i dojrzewania mija, a relacja z psem każdego dnia się buduje, ale trzeba też jakoś przetrwać te trudne momenty. Jak sobie z tym poradzić?

 

Rutyna – poczucie bezpieczeństwa dla ludzi i psa

Przede wszystkim stałość i przewidywalność. Życie faktycznie ulega zmianie, gdy pojawia się w nim pies. Na początku może wydawać się szalone i chaotyczne. Najlepsze, co można zrobić dla szczeniaka i jednocześnie dla siebie, to od początku ustalić pewną rutynę. Posiłki o stałych porach, wyjścia „na siku” co określoną liczbę godzin, jedna nowość czy atrakcja dziennie. O stale przyjętej porze wytłumienie aktywności domowników i tym samym sygnał do spania (lub, jeśli korzystacie, pójście na noc do klatki). Po najdłuższym spacerze gryzaczek. Stałe, od początku niezmienne reguły – co wolno, czego nie, jakie są konsekwencje poszczególnych zachowań.

Stałość reguł i ramowy harmonogram dnia to poczucie bezpieczeństwa. Bardzo ważne dla młodego psa, którego życie właśnie mocno się zmieniło. Co więcej, ważne też dla ludzi. Wiedząc, co następuje po czym i czego się trzymacie, będziecie się czuć lepiej i stabilniej.

Czego oczekiwać od szczeniaka, a czego nie?

Warto też zastanowić się, czego można wymagać od tak młodego psa, a czego jeszcze zdecydowanie nie. Na początku skupcie się na życiowych sprawach – nauce czystości, pokazaniu psu zasad i rutyny panującej w domu, oraz zapoznawaniu go z otaczającym światem. Od lat pokutuje mit, że szczenię można szkolić tylko do pewnego momentu w życiu, bo później niczego się już nie nauczy. To nieprawda! Na samym początku nie powinno się stawiać psu kilometrowej listy oczekiwań. Taka zawyżona poprzeczka to gwarantowana frustracja.

O wiele lepszym wyjściem jest danie sobie i psu czasu na poznanie się, zbudowanie wzajemnego zaufania. Pamiętaj, że przed wami długie wspólne lata. I na każdym etapie tego życia pies będzie zdolny uczyć się i rozwijać. Podobnie jak nie wymagasz od dwulatka zdania matury, nie wymagaj też od szczeniaka zaawansowanych, dorosłych umiejętności.

Czy opiekun szczeniaka może sobie zrobić przerwę?

Zmęczenie to zupełnie normalne uczucie, gdy ma się pod całodobową opieką młode, pełne energii stworzenie. W codziennym harmonogramie spacerów, zajęć, zadań do wykonania, połączonym z trudniejszymi chwilami jakie spotykają każdego psiego opiekuna, można poczuć się wyczerpanym.

Pamiętaj, że mając pod opieką szczenię nie musisz być dla niego całym światem. Przeciwnie – dobra relacja zostawia miejsce na samodzielność. Możesz wyjechać na dzień lub dwa, albo poprosić kogoś o wsparcie w opiece nad psem. W tej roli sprawdzają się przyjaciele, rodzina lub zaufany petsitter. Dla twojej relacji z psem i procesu wychowania dużo lepiej przysłuży się twój odpoczynek, niż poświęcenie mimo przemęczenia. A pies od szczeniaka przekona się, że czasem można zostać pod opieką kogoś innego niż ty, i nie będzie to koniec świata. Ostatecznie w ciągu kilkunastu lat jego życia na pewno zdarzy się taka konieczność. Poproszenie o wsparcie i zostawienie na jakiś czas psa pod opieką zaufanej osoby ma więc liczne zalety. Ty odpoczniesz i nabierzesz nowej energii oraz cierpliwości, a pies zdobędzie cenne doświadczenie życiowe.

Czy warto się porównywać?

Obserwowanie mnóstwa „idealnych psich kont” na mediach społecznościowych to doskonała pożywka dla frustracji i dezorientacji. Otaczając się takimi treściami codziennie widzisz, jak czyjś pies w podobnym wieku jest już niemal mistrzem świata w każdej dziedzinie, doskonale radzi sobie z każdym wyzwaniem, podczas gdy twój „znów zalicza krok w tył”. Pamiętaj, że ludzie pokazują w internecie tylko to, co chcą pokazać. Ty także dałbyś radę tak wykreować swoje treści, żeby twój pies wypadł na ósmy cud świata – tylko po co? O wiele większą wartość ma autentyczność, wsparcie i szczere rozmowy między psiarzami. Dokładnie to samo dotyczy kontaktów z ludźmi w realnym życiu. Co można zrobić, by czuć się lepiej i lepiej sobie radzić?

  • Ogranicz obserwowane konta w mediach do kont osób i psów, które znasz.
  • Szukaj treści, które nie „lukrują rzeczywistości”, ale pokazują ją z wielu różnych stron, zarówno pięknych, jak trudnych.
  • Rozmawiaj i spotykaj się z opiekunami psów, którzy nie próbują wywyższyć się twoim kosztem.
  • Unikaj „wszechwiedzących doradców”, mających precyzyjną, prostą i jedną radę na każdy problem (także wtedy, gdy nie prosisz o tę radę).

Nie porównuj siebie i swojego psa do innych opiekunów i ich psów. Każdy człowiek ma inny poziom doświadczenia, umiejętności, inną osobowość i warunki życiowe. Każdy pies ma inny temperament, cechy, przeszłość, mocne i słabsze strony. Takie porównania powodują tylko złość, rozgoryczenie, stres i spadek pewności siebie. Spróbuj otaczać się prawdziwie wspierającymi osobami.

 

Podobnie jest z poradami i metodami na wychowanie szczeniaka dostępnymi w internecie. W całej masie treści dostępnych na wyciągnięcie ręki można się obecnie pogubić i zatonąć po uszy. Ambitni, zdeterminowani i chcący się uczyć opiekunowie szczeniąt bardzo szybko zniechęcają się i czują zagubieni. Rady są bardzo różne, niejednokrotnie sprzeczne, niespójne. Pamiętaj, że stosowanie miliona metod działania jednocześnie lub zmienianie frontu co tydzień nigdy nie zadziała. Wybierz jedno, dwa źródła informacji którym zaufasz i nie zalewaj się masą treści zewsząd.

Wyznaczenie granic psu i ludziom dookoła

No dobrze, a co z tymi granicami? To słowo, które bardzo często napotkasz poszerzając swoją wiedzę o życiu z psem i szkoleniu go. O co tutaj chodzi i jaki ma to związek z twoim poczuciem frustracji czy wyczerpania?

Granice to nic innego jak zasady, które wyznaczamy swojemu otoczeniu w obrębie kontaktów i relacji z nami. Można je postawić i wyznaczyć zarówno ludziom, jak i psu. Pamiętaj, że nie masz obowiązku znosić tego, że szczeniak wyładowuje swoje złości gryząc cię czy niszcząc twoje rzeczy. Jeśli nie radzi sobie z odpoczynkiem w domu i przez to cała rodzina nie śpi porządnie już od tygodni, rozważ wprowadzenie klatki kennelowej jako pomocy przy „wyłączaniu” psiaka w porze odpoczynku. Jeśli na dworze radzi sobie ze stresem skacząc i gryząc cię w ręce czy nogi, możesz zasłonić się, stanowczo powiedzieć psu „nie rób tego!” i gdy przerwie, zaproponować mu inną metodę. Czasami, w przypadku bardzo emocjonalnych szczeniąt, konieczna jest pomoc mądrego trenera lub behawiorysty, który pokaże jak to robić i wytłumaczy, kiedy. Podobnie gdy pies próbuje zdobyć jakieś zakazane profity (jedzenie ze stołu, osiemnaste w tej godzinie wyjście na ogród bez powodu) „na piękne i smutne oczy”, nie musisz mu ulegać. Jego świat się od tego nie zawali, przeciwnie – wzmocni się przewidywalność tego świata.

Stawianie granic w momencie wychowania szczeniaka dotyczy też twoich relacji z innymi ludźmi. Nie musisz słuchać piąty raz sąsiada, który tłumaczy ci niepytany, co musisz zrobić, gdy pies ciągnie na smyczy. Nie musisz pozwalać każdej mijanej osobie na dotykanie i głaskanie swojego psa. Wreszcie nie musisz się zgadzać, by rodzina karmiła go ze stołu, gdy tego nie chcesz. Być może ktoś obrazi się na moment. Ale z pewnością przemyśli to i obraza minie, a ty zyskasz poczucie sprawczości i potrzebny ci spokój.

Zauważaj dobre chwile ze szczeniakiem

Nawet w bardzo trudnych wychowawczo momentach warto zatrzymać się i spróbować dostrzec coś dobrego. W chwili ciszy i spokoju, gdy szczeniak śpi „na płasko” lub przytula się co ciebie. W momencie, gdy wychodzi wam ćwiczenie. Gdy wspólnie obserwujecie świat. Spróbuj wynotować sobie codziennie coś dobrego, co was spotkało. Jeśli to do ciebie nie przemawia, to postaw na zauważanie na bieżąco. Zatrzymaj się, powiedz sobie w myślach „To jest fajne. Czuję się szczęśliwy/a, spokojny/a, dumny/a i takich momentów będziemy mieć coraz więcej”. Choć to brzmi banalnie, w cięższych chwilach warto to sobie powtarzać. 

 

Jak radzić sobie z frustracją szczeniaka?

Nie da się ukryć, że ten tekst jest bardziej dla ludzi i o ludziach, niż o samych psach. Niezależnie, jak mocno zwariowalibyśmy na ich punkcie, w tej międzygatunkowej przyjaźni my też jesteśmy istotni: nasze emocje, trudności, samopoczucie, potrzeby.

Jeśli masz poczucie, że twój szczeniak to wyjątkowo trudny gagatek, który stale czegoś potrzebuje, wymaga i z czymś sobie nie radzi, spróbuj na wstępie skupić się na dwóch aspektach. 

Dobre zaspokojenie potrzeb

Pierwszy to prześledzenie jego potrzeb. Daj sobie na to kilka dni i przeanalizuj na początek:

  • Czy pies śpi tyle, ile trzeba (około 18 godzin na dobę)?
  • Czy ma stały rytm dnia?
  • Czy codziennie ma możliwość żucia, gryzienia odpowiednich gryzaków?
  • Czy spacery nie są zbyt intensywne, a wyzwania za trudne i w zbyt dużej ilości?
  • Czy ty nie jesteś stale w stresie, pośpiechu gdy się nim zajmujesz?
  • Czy i jak się bawicie?
  • Czy domownicy nie zaczepiają stale szczeniaka, nie angażują go, nie podnoszą jego pobudzenia?

Wytyczenie granic i rutyny

Druga kwestia to wyznaczenie kilku konkretnych zasad. Mogą to być na przykład:

  • godziny podawania posiłków,
  • zasada zabawy/kilku minut szkolenia po spacerze w południe,
  • pory dnia, w których szczeniak będzie miał czas na wyciszenie i domownicy będą go ignorowali (oczywiście „kątem oka” kontrolując sytuację),
  • godzina o której definitywnie kończy się aktywność i zaczyna spanie,
  • zasada „zabawa poza domem, w domu spokój”,
  • codzienne wieczorne podanie gryzaka.

Możesz poprosić o pomoc

Co dom i rodzina, to inne zasady i potrzeby. Jeśli czujesz, że kompletnie cię to przytłacza, poproś specjalistę o konsultację i pomoc w ułożeniu życia ze szczeniakiem. To nic złego! Nie rodzimy się kompetentni, wszyscy się uczymy i doświadczamy. Wybierz się z psem na szkolenie, na którym ktoś komu zaufasz podpowie ci jak działać i odpowie na pytania.

Magister psychologii z zacięciem do pracy z psami oraz ich ludźmi. Instruktor szkolenia psów Psiej Wachty, instruktor Rally-O. Na co dzień współpracuje z wrocławską szkołą Dogfield, ucząc psich opiekunów na różnych etapach zaawansowania. Stale poszerza swoją wiedzę i umiejętności, biorąc udział w seminariach, szkoleniach, wykładach. Prowadzi też bloga Pamburynek, na którym opowiada o swojej pracy, pasji i życiu z adoptowanymi Pamelką i Raido.

 

Ten poradnik nie ma jeszcze żadnych komentarzy i zapytań.

Twoje mogą być pierwsze :)