• Logowanie
    Logowanie
  • Rejestracja
  • Logowanie
    Logowanie
  • Rejestracja
0
Koszyk:
Koszyk
info: Twój koszyk jest pusty!

„Dopsienie”, czyli jak wprowadzić do domu drugiego psa?

Autor
Lu Śmigaruk

Życie z psem u boku naprawdę można polubić, co więcej – pokochać i nie wyobrażać sobie, że można inaczej! U wielu zaangażowanych psich opiekunów prędzej czy później pojawia się myśl o tak zwanym dopsieniu, czyli po prostu zaproszeniu do swojego życia drugiego psa. Powody mogą być różne – od chęci zapewnienia swojemu psu towarzystwa, aż do chęci uprawiania nowego psiego sportu czy aktywności. Wraz z tym pomysłem idą rozważania – jak to zrobić dobrze, żeby nie skrzywdzić nikogo z domowników? Jakiego psa wybrać, w jakim wieku i czy to w ogóle jest dobry pomysł? Przyjrzyjmy się.

Spis treści

Czy drugi pies to zawsze dobry pomysł?

Jak nietrudno się domyślić – odpowiedź brzmi „nie”. Drugi pies nie zawsze jest świetnym pomysłem. Trzeba rozważyć wiele różnych aspektów, kwestii mniej i bardziej materialnych, a w całym procesie rozważania najlepiej możliwie wyłączyć udział emocji. Nie jest to łatwe, dlatego postaram się pomóc, podsuwając kilka pytań do zadania samemu sobie i reszcie ludzkich domowników.

  • Czy mój obecny pies w ogóle lubi psy, dobrze się z nimi dogaduje, potrafi być przy nich spokojny i wyluzowany?
  • Czy będę mieć dla psów dwa razy więcej czasu, niż obecnie (przez kilka pierwszych miesięcy)?
  • Czy stać mnie na przynajmniej dwa razy wyższe wydatki na psy?
  • Czy drugi pies ma być bardziej dla mnie, czy dla pierwszego psa?

Po kolei – zacznijmy od kwestii dogadywania się z innymi psami. Absolutnie nie chodzi o to, by pies rezydent lubił każdego innego psa bez najmniejszych zastrzeżeń. Psy podobnie jak ludzie, mają swoje sympatie i antypatie. Ale jeśli aktualny pies nie przepada za większością innych psów, szczeka na nie, albo bardzo mocno ekscytuje się na ich widok, warto się wstrzymać i najpierw poświęcić czas na socjalizację. I tak – można ją prowadzić także przy dorosłym psie! Jeśli na ogół z dowolnych przyczyn unikacie psów, zacznij od zapoznania swojego z jednym lub dwoma (wskazówki jak to zrobić znajdziesz w artykule "Znajdź kumpla swojemu psu, czyli o tym jak zapoznać ze sobą dwa psy na spacerze.")

Czas i pieniądze to zasoby, których przy wprowadzaniu drugiego psa nie może zabraknąć. Jeśli już teraz trudno ci znaleźć chwilę na codzienny długi spacer, albo bywa, że przy niespodziewanych wydatkach na weterynarza budżet ledwo się spina, to nie jest dobry moment na drugiego psa. To mit, że mając dwa psy poświęcamy tyle samo czasu, bo przecież „wszystko robią razem”. Odchowanie i zbudowanie relacji z psem nowym w rodzinie trwa. W tym czasie trzeba poświęcać mu dużo uwagi solo, jednocześnie nie zaniedbując psa rezydenta. Niekiedy okazuje się, że psy nie są w pełni kompatybilne w swoich potrzebach, zasobach energetycznych czy lubianych aktywnościach. Chcąc opiekować się nimi dobrze, trzeba wtedy poświęcać każdemu osobny czas i wysiłek stale. Każdy potencjalny opiekun drugiego psa powinien zadać sobie pytanie: czy ja na pewno mam na to czas, siłę i pieniądze.

I w końcu kwestia motywacji do wzięcia drugiego psa. Jeśli jego pojawienie się ma rozwiązać problemy pierwszego – nudę, samotność, lęk separacyjny – to na pewno nie jest dobry pomysł. Istnieje duże prawdopodobieństwo skończenia z dwoma psami mającymi problemy, wymagającymi oddzielnej i niełatwej pracy.

Dwa szczeniaki naraz – czy to rozsądne?

Niekiedy opiekunowie decydujący się na szczeniaka od razu postanawiają wziąć drugiego. W końcu wychowają się razem, wysiłek będzie jednorazowy, a więź między nimi silna. Niestety, często okazuje się to kiepskim pomysłem. Przede wszystkim, trzeba tu mocno mierzyć siły na zamiary. Dwa szczeniaki to dwa razy więcej biegania „na siku”, emocji, wydatków na podstawowe szczepienia i badania, a także brak stabilnego, dorosłego psa, który mógłby nieco wspomóc odchowanie towarzystwa (lub przynajmniej nie przeszkadzać). Kolejna pułapka kryje się w wyborze psów z jednego miotu. Rodzeństwo zna się od życia prenatalnego, jest do siebie mocno przywiązane, a wychowanie w jednym domu tylko pogłębi tę więź. To z kolei oznacza, że psy łatwo mogą uzależnić się od siebie emocjonalnie, a budowanie relacji z przewodnikiem będzie dla nich trudniejsze. Konieczne będzie włożenie mnóstwa pracy w wychowywanie każdego z nich osobno, uczenie separacji od tego drugiego i skupienia na przewodniku, zamiast nieustannego polegania na bracie/siostrze.

Ile lat powinien mieć pierwszy pies, zanim w domu pojawi się drugi?

Uważam, że dobrą różnicą wieku między psami są minimum 2-3 lata. Każdy pies dojrzewa we własnym tempie. Jeden mając dwa lata będzie już bardzo dojrzały społecznie i emocjonalnie, będzie umiał regulować swoje emocje i na spokojnie poradzi sobie z towarzyszem w domu. Drugi w tym samym wieku będzie w połowie takiej drogi. Nie mając pewności, czy „to już ten czas”, warto skonsultować się ze specjalistą. Odpowiednia osoba przyjrzy się psu rezydentowi, waszym sposobom funkcjonowania, radzenia sobie z trudniejszymi sytuacjami i pomoże w podjęciu tej decyzji.

Z pewnością wzięcie szczeniaka (lub po prostu drugiego psa) do bardzo młodego rezydenta, lub do pieska w podeszłym wieku, będzie stwarzało dodatkowe trudności i wyzwania.

Czy każdy pies powinien mieć psiego towarzysza w domu?

Niekoniecznie. Warto tutaj wrócić do mojego artykułu o potrzebach społecznych u psów – nie każdy ma takie same. Dla niektórych psów posiadanie towarzystwa, częste spotkania z psami i komunikacja z nimi będą bardzo ważnym elementem dobrego samopoczucia. Inne psy są nieco bardziej introwertyczne – to oznacza, że mogą lubić pewne grono znanych im, wybranych psów, ale niekoniecznie będą miały potrzebę stale nawiązywać nowe znajomości. Co więcej, kontakty społeczne mogą je kosztować więcej energii. Nie jest więc prawdą, że pojedynczy pies w domu cierpi. W przeciwieństwie do niektórych zwierząt gospodarskich i domowych (jak na przykład konie), psy nie potrzebują bezwzględnie mieć stałego towarzystwa innych psów. Jeśli boisz się, że krzywdzisz swojego psa ponieważ jest „jedynakiem”, nie martw się. Możesz spełnić jego potrzeby społeczne, nie biorąc drugiego psa na stałe do domu.

Jak dobrać drugiego psa?

To kolejne pytanie-rzeka! Z pewnością jednak mogę dać kilka wskazówek, które ułatwią nieco wybór. To mocno zależy, jaki pies będzie „tym drugim psem” - czy dorosły pies z adopcji, czy szczeniak.

Jeśli stawiamy na dorosłego psa, nie warto się spieszyć – schronisko, fundacja czy dom tymczasowy w miarę możliwości powinny pozwolić na kilka spotkań z psem, w tym wspólnych spacerów. Dzięki temu oba psiaki zapoznają się na neutralnym gruncie, co znacznie obniży poziom ich stresu w momencie wspólnego zamieszkania. Oczywiście warto brać pod uwagę, jakie preferencje wobec psów ma nasz rezydent:

  • Czy lepiej dogaduje się z psami starszymi, młodszymi czy w podobnym wieku?
  • Czy dobrze znosi w swoim otoczeniu psy o wysokim stopniu energii i pobudliwe, czy jest to dla niego bardzo trudne?
  • Czy woli kontakty z psami (kastrowanymi, niekastrowanymi) czy z sukami?

Ale wszystkie te pytania zadawaj sobie mając z tyłu głowy, że to Ty będziesz moderatorem ich relacji. To oznacza, że nie możesz oczekiwać, że rezydent po prostu weźmie „nowego” na siebie i go „wychowa”.

Nieco inaczej wygląda sprawa z dobieraniem szczeniaka. W przypadku dobrania psiego dziecka do dorosłego psa rezydenta zwróć uwagę na to, skąd pochodzi szczeniak i co o nim wiadomo. Bezpieczną opcją będzie dobra hodowla, gdzie hodowca dobrze zna swoje zwierzęta, rozmawia z przyszłymi opiekunami i pomaga dobrać szczeniaka pod kątem temperamentu do danej rodziny. Na podobne wsparcie można liczyć w zaangażowanych domach tymczasowych. Osoba, która zna szczeniaka od początku i/lub poznała jego rodziców, będzie w stanie nieco rozjaśnić kwestię jego temperamentu i sposobu bycia.

Jak zaplanować pierwsze spotkanie?

Podobnie jak w przypadku zapoznawania ze sobą dwóch psów na wspólnych spacerach – najlepiej na neutralnym gruncie. Jeśli drugi psiak jest dorosły, najlepiej zaaranżować kilka spotkań przed ostateczną adopcją. Dużo przydatnych wskazówek znajdziesz w moim artykule o zapoznawaniu psów na spacerze.

Wprowadzając szczeniaka do domu zadbaj, by nie musiał na wstępie zmierzyć się z obecnością rezydenta. Niech inna osoba zabierze twojego pierwszego psa na długi spacer, lub zaopiekuje się nim na jeden, dwa dni. Pamiętaj, że zmiana domu i nowe miejsce to dla szczeniaka ogromny stres. Pozwól mu spokojnie, we własnym tempie rozejrzeć się po domu i poczuć w nim choć trochę bezpiecznie. Potem zapoznaj oba psy na neutralnym gruncie, w spokojnym miejscu i dopiero wprowadź je razem do domu.

Nie oczekuj „miłości” od pierwszego wejrzenia. Dobre kontakty między psami nie muszą opierać się na przytulaniu, wspólnym spaniu, dzieleniu każdego przedmiotu czy nieustannym obwąchiwaniu się.

Jak rozegrać pierwsze dni w domu?

Pierwsze wspólne dni w domu bywają trudne i często towarzyszy im napięcie w obu psach i w opiekunach. Presja na „dogadanie się” bywa naprawdę ogromna – nie podsycaj jej w sobie i pamiętaj, że to wymaga czasu! Mierzonego w miesiącach, nie godzinach. Aby w pierwszych dniach zachować BHP i zminimalizować stres oraz ryzyko konfliktu przed psami, zapewnij im:

  • bramkę lub inną formę dzielenia przestrzeni w mieszkaniu,
  • spokojne kontakty w towarzystwie człowieka (nie nieustanne),
  • jedzenie i gryzaki w oddzielnych pomieszczeniach,
  • wspólne, spokojne spacery w miejsca gdzie mogą razem iść, węszyć, eksplorować.

Nie nalegaj na nieustanny, bliski kontakt, jedzenie z jednej miski czy leżenie na jednym posłaniu. Schowaj przedmioty, które mogą stanowić zapalnik konfliktu – takie jak ulubione zabawki czy gryzaki.

Kiedy nie decydować się na drugiego psa?

Żadne żywe, wymagające opieki i uwagi stworzenie nie powinno być zapraszane pod nasz dach z intencją rozwiązania problemu. Nie decyduj się na drugiego psa, kiedy:

  • pies rezydent nie akceptuje psów,
  • pies rezydent jest bardzo schorowany lub wiekowy,
  • nie dysponujesz potrzebnym czasem i/lub pieniędzmi,
  • pies rezydent ma problem, na którego rozwiązanie liczysz po pojawieniu się drugiego psa (i to jest głównym powodem tej decyzji).

Oczywiście nie chodzi o to, żeby czekać, aż pierwszy pies będzie już „idealny”. Psy to żywe stworzenia, ze swoimi charakterami, słabszymi i mocnymi stronami, sympatiami i antypatiami. Podobnie jak ludzie! Ale jeśli rezydent ma wyraźne, palące problemy behawioralne, które wymagają uwagi i rozwiązania, to zdecydowanie nie jest moment na drugiego psa.

Magister psychologii z zacięciem do pracy z psami oraz ich ludźmi. Instruktor szkolenia psów Psiej Wachty, instruktor Rally-O. Na co dzień współpracuje z wrocławską szkołą Dogfield, ucząc psich opiekunów na różnych etapach zaawansowania. Stale poszerza swoją wiedzę i umiejętności, biorąc udział w seminariach, szkoleniach, wykładach. Prowadzi też bloga Pamburynek, na którym opowiada o swojej pracy, pasji i życiu z adoptowanymi Pamelką i Raido.

 

Ten poradnik nie ma jeszcze żadnych komentarzy i zapytań.

Twoje mogą być pierwsze :)