Wiemy, że koty potrafią dać w kość... Zwłaszcza te młode i bardzo temperamentne. ;)
Młodość, także ta kocia, rządzi się swoimi prawami. Nie ma sensu łudzić się, że uda nam się przekonać kota, by zamiast biegać po ścianach, cały swój czas spędzał u nas na kolanach subtelnie przy tym mrucząc. Zresztą nie o to przecież chodzi! Co jednak począć z kotem, którego energia zamiast znaleźć ujście w czymś konstruktywnym, daje się nam we znaki poprzez ciągłe wspinanie się na domowników, bieganie na oślep, zrzucanie rzeczy z półek i miauczenie bez końca? Oto 10 propozycji na to, jak ową nadmierną energię ukierunkować i konstruktywnie "zużyć". Dzięki nim Ty odzyskasz spokój, a Twój kot będzie jeszcze szczęśliwszy.
Spis treści
- Aktywne karmienie
- Zachęcenie kota do patrolowania domowego terytorium
- Mała zmiana w domu – duża frajda dla kota
- Udostępnienie kotu tego, co zwykle jest zakazane
- Spacery z kotem
- Włączanie kota w codzienne aktywności
- Coś ciekawego dla kocich zmysłów
- Zabawki, które „zabawią” kota bez naszego udziału
- Rotacja zabawek – bo to nowe zawsze jest ciekawsze
- Nauka sztuczek i innych przydatnych zachowań
- Podsumowanie
Aktywne karmienie
Kot to drapieżnik, którego ciało i umysł są przygotowane do tego, by codziennie podejmować kilkadziesiąt prób polowania. Tymczasem w domu, gdzie miseczkę z jedzeniem podstawianą ma pod nos w ogóle tej energii i potencjału nie wykorzystuje!
Możesz to zmienić wprowadzając tzw. aktywnie karmienie, czyli sprawiając, że zamiast przyjść i zjeść, kot będzie musiał chociaż część swojego posiłku zdobyć. Jak? Przede wszystkim z przygotowanych w tym właśnie celu: zabawek na jedzenie, misek spowalniających, mat węchowych i mat do wylizywania.
Zabawki takie możesz zrobić sam lub kupić je w naszym sklepie. Ulubione propozycje naszych klientów to:
- karmnik Trixie Fun Board dostępny w wersji klasycznej i XXL dla dużych kotów (widoczny na zajęciu poniżej);
- duża taca do karmienia kota z różnymi kryjówkami Catit Senses Treat Puzzle;
- klasyczna mata węchowa Deleo i zabawne maty w kształcie zwierzątek Flamingo;
- kocie łamigłówki PETSTAGES Buggin' Out i Rainy Day;
- kula smakula i wańka-wstańka czyli niewielkie zabawki, w których Ty umieszczasz smakołyki lub karmę, a kot ma za zadanie tak nimi poruszać, aby zawartość wydostała się na zewnątrz.
- maty do wylizywania Soda Pup, zwłaszcza mała mata Flower Power - idealna na mokre jedzenie, sosiki i zupki.
Jeśli karmisz kota mokrą karmą (do czego gorąco Cię zachęcamy) w zabawkach umieść ulubione, drobne smakołyki: liofilizowane mięso (np. Catz Finefood, Purizon lub Ayla) lub mięso suszone i pieczone (np. Samo Mięso lub Catz Finefood). Karmę mokrą możesz czasem dla urozmaicenia podać też kotu z maty do wylizywania (więcej na ten temat przeczytasz TUTAJ). Jeśli karmisz pokarmem suchym odsyp po prostu część dziennej porcji, dodaj kilka smaczków na zachętę i taką mieszankę umieść w zabawkach.
Zabawki z jedzeniem najlepiej jest umieścić w różnych punkach w domu. Napełniaj je losowo, dzięki czemu kot będzie miał dodatkową motywację do sprawdzania każdej z nich i silniejsze wzmocnienie, gdy w którejś znajdzie coś pysznego.
Zachęcenie kota do patrolowania domowego terytorium
Poza zabawkami na jedzenie możesz zachęcić kota do pełniejszego wykorzystania domowej przestrzeni także w inny sposób. Wystarczy, że codziennie, np. przed wyjściem z domu rozmieścisz na półkach, parapetach, a także na podłodze kilka „niespodzianek” dla kota. Mogą to być zabawki z kocimiętką i matatbi, kilka smakołyków, jakiś nowy obiekt, który z pewnością kota zaciekawi (pudełko, rozłożony parasol, papierowa torba). Koty naturalnie przemierzają codziennie kilka kilometrów patrolując swoje terytoria. W ten sposób możesz dać im namiastkę tego zachowania i zająć dodatkowe kilkadziesiąt minut dziennie w sposób ciekawy i kreatywny.
Mała zmiana w domu – duża frajda dla kota
Wiele kotów „szuka” atrakcji na własną łapę właśnie dlatego, że nudzi je niewielka i przede wszystkim niezmienna przestrzeń na jakiej przychodzi im z nami mieszkać. Świetnym sposobem na przełamanie tej rutyny jest więc wprowadzenie raz na kilka dni drobnych zmian. Może być to np. przestawienie kociego legowiska w inne miejsce, przewieszenie przez krzesło koca, tak by można było się pod nim ukryć, przestawienie nieużywanych już przez kota pudełek w nowe miejsce lub przesunięcie drapak-drzewka pod samo okno. Koty uwielbiają takie drobne zmiany, bo nie są dla nich stresujące, a budzą miły dreszczyk emocji i dają okazję do eksploracji, która u kotów niewychodzących zdecydowanie jest zachowaniem deficytowym.
Udostępnienie kotu tego, co zwykle jest zakazane
Kolejnym świetnym sposobem na zaspokojenie kociej potrzeby nowości jest udostepnienie mu do zbadania miejsc, które zazwyczaj są poza jego zasięgiem. Może to być wpuszczenie kota do pokoju, który zazwyczaj jest zamknięty, otwarcie zakazanej szary lub uchylenie rozkładanej sofy, aby kot mógł pobuszować w środku.
U kotów odważnych sprawdzą się także „wypady eksploracyjne”, czyli zabieranie ze sobą kota gdzieś, gdzie będzie bezpiecznie mógł poznawać nowe miejsca – np. do znajomych lub miejsca, gdzie pracujesz. Oczywiście nie jest to propozycja dla kotów, które zmiany przeżywają jako silny stres, a młodych-gniewnych, którzy czują się wszędzie jak u siebie. Jest tu tylko jedno „ale” – nie zabieraj ze sobą kota do miejsca, gdzie są inne zwierzęta, których nie zna, a zwłaszcza inne koty.
Spacery z kotem
Jeśli już o wyjściach mowa to może warto, abyś rozważył zabieranie kota ze sobą na spacery? Jeśli chcesz wiedzieć, kiedy warto, a kiedy nie warto tego robić oraz jak się do takich spacerów przygotować zerknij do naszego artykułu TUTAJ.
Włączanie kota w codzienne aktywności
Jednym z częstych błędów popełnianym przez opiekunów kotów jest chęć odsunięcia ich od aktywności, do których koty aż się rwą – wspólnego rozpakowywania zakupów, sprzątania, a nawet towarzyszenia nam podczas kąpieli w wannie. Tymczasem zapominamy, że to właśnie te momenty naszej codziennej rutyny są tym, co przełamuje kocią monotonnie. Jasne że są sytuacje, w których nie koniecznie kocia asysta musi nam odpowiadać, ale tam, gdzie jest to możliwe, pozwólmy kotu aby nam towarzyszył. W końcu to Ty podjąłeś decyzję, aby dzielić z nim swój dom i swoją codzienność ;)
Coś ciekawego dla kocich zmysłów
Kocie zmysły są niezwykle wrażliwe i gotowe na odbiór bardzo wielu różnorodnych wrażeń. Jeśli środowisko w jakim żyje kot, nie jest wystarczająco stymulujące dla jego zmysłów może stać się on sfrustrowany lub apatyczny. Dlatego planując kocie aktywności i kocią przestrzeń warto jest mieć na uwadze, aby była ona interesująca na wiele sposobów.
Koci zmysł węchu świetnie stymulują bezpieczne zioła, które możemy zasadzić na balkonie lub parapecie a także zabawki węchowe do ukrywania smakołyków. Warto też przetestować kocimiętkę i matatabi, które dodatkowo nieco rozluźnią i rozbawią Twojego pupila.
Zmysł wzroku świetnie stymulują wszelkie elementy ruchome – zabawa zabawką na wędce, zabawki interaktywne, zabawki rozwieszone na krótkich sznureczkach w miejscu, gdzie porusza je powiew z okna, widok na ptaki w karmniku czy filmu przyrodniczego w tv.
Dotyk stymuluje kontakt z różnymi powierzchniami, np. drapakami różnego typu (karton, sizal), szeleszczącymi tunelami, zabawą w lekko napełnionej wannie (o ile kot ma na to ochotę!) lub w kartonie pełnym suchych liści. To także czesanie różnymi szczotkami, zabawki do masażu, przeciskanie się przez wąskie przejścia itp.
Stymulacja słuchowa to zabawki wydające różne dźwięki, ale też nagrania dedykowane typowo kotom (znajdziesz je w Internecie) a nawet muzyka klasyczna.
Także zmysł smaku lubi różnorodność. Warto próbować różnych rodzajów mięs, krojonych na małe i duże kawałki, karm o różnych konsystencjach, a nawet takich urozmaiceń jak duże smakołyki do gryzienia jak płaty mięsa lub królicze uszy.
Zabawki, które „zabawią” kota bez naszego udziału
Choć oczywiście nic nie zastąpi aktywnej zabawy z kotem zabawką na wędce (jak to robić prawidłowo piszę szczegółowo TUTAJ) to nie widzę powodów, aby w przypadku kotów bardzo aktywnych nie posiłkować się zabawkami na baterie, które część kociej energii mogą wziąć „na siebie”. Dwa świetne przykłady takich zabawek to Coockoo Hide i Coockoo Sling W obu kot ma za zadanie złapać uciekającą ofiarę (raz jest to sznureczek raz piórka), która porusza się w sposób nieprzewidywalny lub chowa przed kotem. Pamiętaj tylko by nie nadużywać takich zabawek (2-3 sesje dziennie po 5-10 minut to max.) i by zawsze na koniec wyciszyć kota posiłkiem – na przykład z maty do wylizywania lub maty węchowej.
Rotacja zabawek – bo to nowe zawsze jest ciekawsze
Ta rada wydaje się banalna, ale wiem, jak wielu opiekunów kotów o niej zapomina. A mianowicie zabawki trzeba rotować tak, by kot się nimi nie znudził. Świetnie sprawdza się pomysł z pudełkiem na wszystkie drobne zabawki kota, z którego codziennie, wraz z głównym zainteresowanym, wybieramy 3-5 nowych zabawek i rzucamy je kotu. Dla lepszego efektu w pudełku można trzymać też odrobinę kocimiętki lub gałązkę matatabi. A już największą frajdą jest gdy raz na kilka dni zorganizujesz wraz z kotem poszukiwania zabawek, które „pouciekały” w kąt mieszkania, aby znów mogły wrócić do pudełka.
Nauka sztuczek i innych przydatnych zachowań
Na koniec zostawiłam coś dla najbardziej ambitnych, a mianowicie uczenie kota sztuczek i nowych zachowań w ogóle. Może to być przybijanie piątki, nauka obrotu, przywołania po imieniu czy skakania przez przeszkody. Może to być tak naprawdę cokolwiek co sprawi radość Tobie i kotu i będzie dla niego bezpieczne. Liczy się bowiem sam fakt uczenia się czegoś nowego, a nie to co to takiego będzie.
Ważne, by uczyć kota metodami pozytywnymi, z użyciem nagród i wyłapywania tych zachowań, które są pożądane, a nie karcenia za błędy. Świetnie sprawdza się trening klikerowy, który właśnie do takich pozytywnych metod zaliczamy. Więcej na temat klikera przeczytasz w naszym artykule TUTAJ, a o samym uczeniu kota nowych rzeczy, w doskonałej książce Jona Bradshawa i Sary Ellis pt „Naucz się kocie” dostępnej TUTAJ.
Podsumowanie
Jak widzisz pomysłów na zajęcie kota jest co niemiara. A to tylko mały ich wycinek. Myślę jednak, że dzięki powyższym wskazówkom sam wpadniesz na niejeden świetny pomysł na nowe kocie aktywności.
Ważnym jest, aby nie myśleć o kociej energii jako wyłącznie o czymś, co trzeba „wybiegać”. Koty to z natury zwierzęta krótkodystansowe, które zdecydowanie więcej energii poświęcają na uważną eksplorację terytorium, czajeniu się, wypatrywaniu ofiary i obmyślaniu strategii niż szybkiej pogoni. Dlatego tak ważne jest by aktywizować na co dzień nie tylko kocie nogi, ale też głowę i wszystkie zmysły. Tak „spożytkowany” kot jest towarzyszem nieporównywalnie milszym i bardziej przyjacielskim niż zwierzę wynudzone lub przeciwnie – nadmiernie zmęczone ciągła pogonią za zdobyczą.