Poprzedni artykuł opowiadał o tym, jakie role może pełnić klatka dla psa, kiedy warto ją wprowadzić, jak wybrać właściwą i jak ją zaaranżować (artykuł znajdziesz TUTAJ). Klatka jest już w domu, rozstawiona w odpowiednim miejscu, a Ty zastanawiasz się co dalej? Pora zacząć proces przyzwyczajania psa do przebywania w niej!
Spis treści
- Pierwsze kroki – jak przyzwyczaić psa do klatki kennelowej?
- Co zrobić, gdy pies piszczy w zamkniętej klatce?
- Ile czasu pies może spędzić w klatce?
- Czy muszę zamykać psa w kennelu?
- Kiedy zamykać psa w klatce?
- Czy dorosłemu psu da się wprowadzić klatkę kennelową?
- Czy wprowadzenie klatki może pomóc psu z lękiem separacyjnym?
Pierwsze kroki – jak przyzwyczaić psa do klatki kennelowej?
Przede wszystkim, zacznij od dobrego nastawienia – klatka nie jest po to, żeby psa zamykać na siłę, nie musi i nie powinna być dla niego więzieniem. Przeprowadzając sumienny trening klatkowy, nie krzywdzisz psa. Jak zatem zacząć taki trening i jak go kontynuować?
Etap pierwszy – gra w klatkę
Na tym etapie uczymy psa, że wchodzenie i przebywanie w klatce jest świetną, a w dodatku opłacalną zabawą. Stajemy obok klatki i wrzucamy do środka ulubiony psi przysmak. Kiedy pies wejdzie, żeby go zjeść, podkładamy hasło „klatka!” i dorzucamy kolejne przysmaki! Jeśli pies sam z siebie wychodzi z klatki, przestajemy chwalić i wydawać smaczki, i czekamy cierpliwie aż wpadnie na to, by ponownie do niej wejść. Gdy to wymyśli – otwiera się strumień pochwał i smaków! Z czasem pies przestanie wychodzić z klatki i będzie czekał na kolejne nagrody.
Każdego dnia staramy się wysłać psa do klatki z nieco większej odległości, wskazując ją gestem i wypowiadając słowo „klatka”. Czekamy aż „wymyśli” wejście do środka i hojnie nagradzamy, najlepiej kilkoma przysmakami pod rząd wrzuconymi do wnętrza klatki.
Gry klatkowe powtarzamy przez kilka dni w krótkich sesjach, które nie znudzą psa – po około 5 minut, aż na hasło posyłające do klatki pies zacznie reagować chętnie i z entuzjazmem. Warto też od razu wprowadzić hasło zwalniające, czyli sygnał do wyjścia z klatki. Po skończeniu nagradzania wypowiadamy wybrane wcześniej słowo, na przykład „okej”, „free” lub „wolny”. Jeśli pies nadal w niej jest, cieszymy się ze skuteczności dotychczasowych działań, a potem prowokujemy wyjście wyrzucając jeden smaczek poza klatkę. Po zwolnieniu możemy zakończyć sesję, zamykając klatkę na jakiś czas lub powtórzyć odesłanie psa i nagradzanie.
Etap drugi – wydłużanie pobytu w klatce
Po kilku dniach takiego treningu pies wie już, że w klatce warto przebywać, a polecenie wejścia do niej traktuje jako atrakcyjne zaproszenie. Zaczynamy więc podawać mu w środku zabawkę typu KONG, matę do lizania, lub posiłki w misce spowalniającej. Coś, co ze względu na czas konsumpcji zatrzyma psa w klatce na dłużej oraz dobrze mu się z nią skojarzy.
Ten etap treningu warto już prowadzić w odpowiednich momentach – kiedy pies jest zmęczony, wybiegany, wybawiony. Nie posyłamy do klatki na dłużej psa, którego roznosi niespożytkowana energia lub emocje.
Etap trzeci – przyzwyczajanie do zamykania
Stopniowo zaczynamy przymykać klatkę, gdy pies jest w środku zajęty gryzakiem naturalnym, KONGiem lub matą. Otwieramy zanim skończy jeść. W kolejnych dniach czekamy aż skończy, odczekujemy jeszcze minutę, potem dwie, trzy, pięć... i dopiero otwieramy klatkę. Na tym etapie cały czas bądź obok psa przebywającego w klatce. Nie musisz patrzeć na niego czy do niego mówić – usiądź obok, przeczytaj fragment książki lub poprzeglądaj internet w telefonie. Poczekaj na dobry moment do otworzenia klatki – gdy pies usiądzie, położy się, zachowuje spokój. Nie otwieraj w odpowiedzi na próbę wydostania się (pojedynczy pisk, trącanie łapą kratek). O piszczeniu w klatce i podczas treningu przeczytasz więcej w dalszej części artykułu.
Etap czwarty – wydłużanie pobytu w zamkniętej klatce
Stopniowo wydłużamy czas przebywania psa w zamkniętej klatce i dokładamy odchodzenie od niej. Wyślij psa do klatki wyuczonym hasłem, podaj mu tam gryzaka (lub nie, jeśli twój pies pobudza się jedzeniem), usiądź obok. Poczekaj, aż pies położy się, zrelaksuje, zacznie przysypiać - „uśpij” go swoją obecnością i związanym z nią wsparciem. Spokojnie odejdź od klatki i zajmij się swoimi sprawami. Po jakimś czasie, najlepiej zanim pies wyśpi się, obudzi i zacznie kombinować nad wyjściem, otwórz klatkę.
Niektóre psy potrzebują odcięcia od bodźców poprzez zakrycie klatki czymś przewiewnym – nie tylko klatki od góry, ale także ich widoku na otoczenie. Wtedy łatwiej jest im zarzucić obserwowanie, nasłuchiwanie i zrelaksować się.
Trening klatkowy wykonujemy cierpliwie, przez tyle czasu, ile potrzeba psu by przywyknąć do zamknięcia. Czasem będziesz musiał się w nim cofać – na przykład przenosząc przebywanie w klatce z domu do hotelu czy do rodziny u której nocujesz wraz z psem. W nowym miejscu warto zaczynać, wracając na chwilę do etapu gier klatkowych.
Wprowadzanie klatki dla psa, zwłaszcza gdy robisz to pierwszy raz, może rodzić wiele pytań i wątpliwości. Poniżej opisuję te, które pojawiają się najczęściej.
Co zrobić, gdy pies piszczy w zamkniętej klatce?
Na etapie przyzwyczajania psa do przebywania w klatce może zdarzyć się popiskiwanie, kręcenie się czy trącanie łapą kratek. Nie wypuszczaj psa od razu, gdy tylko piśnie. Czasem psy z różnych powodów sprawdzają, czy mogłyby w danej chwili wyjść i czy zdołają to osiągnąć na przykład wokalizując. Może pies był zbyt pobudzony w momencie zamknięcia klatki i trudno jest mu usiedzieć na miejscu? Udziel mu wsparcia – odezwij się spokojnym głosem, usiądź na chwilę obok, poczekaj aż się uspokoi.
Jeśli wokalizowanie (piszczenie, szczek przechodzący w wycie) eskaluje, pojawia się niepokój ruchowy, pies dyszy, kręci się, próbuje gryźć klatkę, natychmiast go wypuść. To znak, że w danej chwili chcesz od niego za wiele – albo nie jest jeszcze gotowy na zamknięcie, albo wszedł do klatki w stanie dużego pobudzenia i nie zdoła się w niej wyciszyć. Przetrzymanie go w tej sytuacji w klatce „aż się uspokoi” to bardzo zły pomysł. Lepiej otworzyć drzwiczki, przeanalizować sytuację i wrócić do treningu klatkowego nazajutrz, bogatszym o doświadczenie. Trening powinniśmy prowadzić tak, żeby pies nie czuł w klatce lęku, silnego niepokoju, frustracji. Nie zdołamy jednak uniknąć jednego czy dwóch pisków „testowych”, które można przeczekać.
Ile czasu pies może spędzić w klatce?
Odpowiedź na to pytanie zależy w dużej mierze od samego psa oraz jakości zaspokajania jego potrzeb. Przyjmuje się czas od 4 do 6 godzin na dobę. Niektóre psy potrzebują klatki, by stopniowo uczyć się wyciszenia i odpoczynku w domu, i wtedy zdarza się, że ten czas się wydłuża. Bywa też, że opiekunowie zostawiają psa w klatce na cały czas w którym przebywają poza domem, na przykład w pracy.
Jak we wszystkim, trzeba tu znaleźć złoty środek. W czasie spędzanym poza klatką wszelkie potrzeby psa powinny być sumiennie zaspokajane – ruch, w tym swobodny na długiej taśmie lub bez smyczy, zabawa, wyzwania umysłowe, węszenie i eksploracja, kontakt z człowiekiem i jego uwaga. Na pewno nie można zamknąć psa na 8 godzin w klatce, a po powrocie do domu zaoferować mu 30 minut nudnego spaceru po osiedlu jako największą porcję aktywności.
Dla niektórych psów dobrze wprowadzona klatka jest główną drogą do zrozumienia koncepcji odpoczynku. Dopóki nie będziemy w stanie odciąć im możliwości krążenia po domu, szukania sobie zajęć i pobudzania się nimi, będą sfrustrowane, przemęczone i „niegrzeczne”.
Czy muszę zamykać psa w kennelu?
Nie, w wielu domach klatka stoi otwarta na oścież, a pies wybiera spanie w niej jako przyjemnym azylu. Warto jednak przeprowadzić cały trening klatkowy – dzięki temu w chwili, gdy klatka okaże się potrzeba, pies będzie już z nią zaprzyjaźniony i zamknięcie nie będzie stanowiło dla niego problemu.
Kiedy zamykać psa w klatce?
To bardzo indywidualna kwestia. Wiele osób ustala rutynę porządkującą psu dzień właśnie za pomocą okresów przebywania w klatce. Może to być noc, a potem na przykład godzina po najdłuższym spacerze czy treningu. Tak naprawdę zależy to jednak od potrzeb konkretnego człowieka i psa.
Z całą pewnością mogę jednak powiedzieć, kiedy nie zamykać psa w klatce. Nie możesz zrobić z niej miejsca kary, w którym zamykasz psa, gdy jest niegrzeczny lub ponoszą go emocje. Jeśli wiesz, że wieczory z twoim młodym psem bywają trudne (na przykład ze względu na przebodźcowanie doświadczeniami całego dnia), zaaranżuj to wcześniej. Po ostatnim spacerze daj psu gryzak czy zabawkę typu KONG, pozwól mu trochę rozładować emocje, a klatkę zamknij zanim rozkręci „psią głupawkę”. Oczywiście tylko wtedy, gdy wcześniej przyzwyczaiłeś go do przebywania w niej!
Czy dorosłemu psu da się wprowadzić klatkę kennelową?
Oczywiście, psu w każdym wieku można wprowadzić klatkę. W niektórych przypadkach zajmie to niewiele czasu i pójdzie jak z płatka, inne będą wymagały więcej czasu, pracy i wytrwałości.
Czy wprowadzenie klatki może pomóc psu z lękiem separacyjnym?
Klatka, w której pies przebywa chętnie i traktuje jako bezpieczne miejsce, jest dużym wsparciem w terapii leku separacyjnego. Bardzo często pies, który niepokoi się nieobecnością opiekunów krąży po domu i nie może „znaleźć sobie miejsca”. Umieszczenie go w tym czasie w miejscu uznawanym za azyl i kojarzącym się z relaksem może pomóc. Trzeba jednak wiedzieć i pamiętać, że klatka sama w sobie nie jest cudownym remedium na problem i nie sprawi, że on zniknie. Nad nasilonym lękiem separacyjnym najlepiej będzie popracować ze wsparciem zaufanego behawiorysty.
Klatka kennelowa jest dla wielu psów miejscem, w którym odbywa się „ładowanie baterii”. Jeśli wprowadzisz ją dobrze, a potem zadbasz, by nikt nigdy tam psu nie przeszkadzał, twój pies także ją polubi. Będziesz dysponował świetnym narzędziem, a Twój pies – ulubionym azylem.