• Logowanie
    Logowanie
  • Rejestracja
  • Logowanie
    Logowanie
  • Rejestracja
0
Koszyk:
Koszyk
info: Twój koszyk jest pusty!

Jak stosować CBD w suplementacji psów i kotów?

Autor
Małgorzata Biegańska - Hendryk

CBD to substancja, która na przestrzeni ostatnich lat solidnie namieszała na rynku produktów dla zwierząt. Jedni przypisują jej wręcz magiczne właściwości pozwalające na uleczenie ciężkich schorzeń, inni uważają, że to tylko chwyt marketingowy, który ma za zadanie naciągnąć ich na zakup czegoś, co nie jest ani sprawdzone, ani bezpieczne. Gdzie leży prawda? Jak zwykle – gdzieś pośrodku.

Spis treści

Czym jest i jak działa CBD?

Pełna nazwa substancji kryjącej się pod tym skrótem to kannabidiol – jest to związek zawarty w kwiatostanach konopi siewnych i pozyskiwany w celach głównie okołomedycznych. Kannabidiolami zachwyciło się w ostatnich latach wiele osób nie tylko w kontekście poprawy samopoczucia i stanu zdrowia zwierząt, ale także ludzi. Na rynku pojawiło się dużo rozmaitych preparatów ze skrótem CBD na etykiecie – od olejków przez kosmetyki, pastylki, maści aż po przekąski z tym środkiem. Skoro więc substancja ta stała się bardzo popularna, warto wiedzieć nieco więcej na jej temat.

Przede wszystkim należy jasno zaznaczyć, że CBD, w przeciwieństwie do swojego izomeru, tetrahydrokannabinolu (THC), nie ma działania psychoaktywnego i może skutecznie oddziaływać na organizm samodzielnie, bez siostrzanej substancji. Co więcej – wybierając preparaty dla zwierząt najlepiej kierować się jak najniższą zawartością THC (najlepiej by w ogóle nie znajdował się w produkcie), gdyż to właśnie jego obecność może wywoływać działania niepożądane. Stąd też podawanie zwierzętom kannabidiolu nie ma nic wspólnego z aplikowaniem substancji narkotycznych i należy to wyraźnie podkreślać.

Samo CBD wykazuje zdolność oddziaływania na obecny w organizmie ludzi i zwierząt system endokannabinoidowy (ECS). Zgodnie z aktualnym stanem wiedzy kannabidiole modulują część neuroprzekaźników obecnych w ciele, działając jako regulator nadrzędny, który informuje inne neuroprzekaźniki jak działać (przyspieszyć lub zwolnić), by przywrócić organizm do stanu równowagi. Wiemy, że obecność wrażliwych na kannabidiole receptorów pozwala na regulowanie z ich pomocą niektórych funkcji fizjologicznych – od bólu czy świądu aż po obniżenie napięcia psychicznego i działanie rozluźniające.

Wśród innych zagadnień, przy zwalczaniu których mówi się o dobrym wpływie CBD na stan pacjenta, często wymieniane są działania: przeciwepileptyczne, przeciwzapalne, przeciwbólowe, przeciwwymiotne, przeciwcukrzycowe oraz przeciwniedokrwienne (w niedokrwieniu mięśnia sercowego). Niestety, pomimo tego, że stworzono już blisko 25 tysięcy prac dotyczących wykorzystania kannabinoidów u ludzi, zwierząt laboratoryjnych i towarzyszących (w sumie opracowania dotyczyły 24 gatunków), wciąż nie wypracowano jednoznacznego stanowiska głoszącego w jakich przypadkach produkty z kannabidiolem są skuteczne, a w jakich nie.

Różne formy CBD – co wybrać dla psa lub kota?

Pierwsze pytania rodzą się już na etapie podjęcia decyzji jaki preparat zastosować u psa czy kota. Mamy do wyboru produkty o różnym stężeniu (od bardzo niskiego, na poziomie 0,9%, aż po 15-20%, które zwykle stosowane są albo w zaawansowanych stanach chorobowych, albo u zwierząt o dużych gabarytach) oraz w różnych postaciach.

Dokładna zawartość CBD w danym specyfiku będzie zależała w dużej mierze od tego w jakiej formie będzie on występował. Oto małe porównanie:

  • ekstrakt – to najbogatsza i najbardziej skoncentrowana forma, która cechuje się silnym działaniem,
  • olejek – stanowi połączenie ekstraktu oraz oleju (roślinnego lub rybnego),
  • izolat – jest to uzyskany w warunkach laboratoryjnych produkt, powstający z syntetycznego CBD i oleju.

Jako że to właśnie ta ostatnia forma daje najlepsze efekty u zwierząt, dobrze jest sprawdzić jaką formę CBD wykorzystano w produkcie. Ponadto koniecznie należy zwrócić uwagę na to jaki rodzaj oleju jest nośnikiem dla kannabidioli w danym preparacie. Okazuje się bowiem, że CBD tym lepiej wchłania się do organizmu psa czy kota im bardziej dostosowany do potrzeb mięsożercy jest powiązany z nim kompleks nienasyconych kwasów tłuszczowych. Dlatego też najlepiej wybierać produkty, na etykiecie których widnieje napis: „zbilansowany pod kątem kwasów Omega 3 i 6”. Jeśli takiej adnotacji nie ma, warto kierować się pochodzeniem samego oleju – roślinny nie jest polecany dla zwierząt, natomiast rybny zwykle spełnia powyższe wymogi.

Ta informacja z góry definiuje nam po jakie produkty sięgać – najlepiej wybierać więc środki płynne, tworzone w oparciu o odpowiednią bazę tłuszczową. To właśnie w takiej formie specyfiki będą się najlepiej przyswajać, a przez to będą też najskuteczniejsze.

Odradza się z kolei stosowanie u zwierząt preparatów opisanych jako „full spektrum”, które potrafią przynieść dobre efekty przy suplementacji u ludzi, ale z organizmami psów czy kotów nie wchodzą w skuteczne reakcje.

Obecnie na Polskim rynku mamy wiele dostępnych produktów z zawartością CBD. Warto zatem dokładnie analizować składy, wybierając te, którym najbliżej do rozwiązań "idealnych". Obecnie dobre oceny zyskują olejki Vetfood CBD Gold Oil i preparaty z linii Cannabium Vet w różnych stężeniach, choć ostatecznie najważniejsza jest reakcja samego psa czy kota na zastosowany suplement.

Na co uważać stosując CBD u psów i kotów?

Dotychczasowe testy przeprowadzane tak na zwierzętach laboratoryjnych, jak i na psach i kotach nie wykazały ewidentnego zagrożenia przedawkowaniem CBD, choć oczywiście w konkretnych przypadkach nie można tego wykluczyć. Część badaczy zaobserwowała natomiast wzrost aktywności fosfatazy zasadowej (ALP) w krwi testowanych psów. Wyciągnięto z tego wniosek, że CBD może obciążać wątrobę zwierzaka przyjmującego preparaty z tą substancją, dlatego też silne zaburzenia pracy wątroby mogą być przeciwwskazaniem do podawania preparatów z tej grupy. Z tego powodu u zwierzaka (psa lub kota), u którego planuje się wprowadzić ten rodzaj suplementacji, warto zacząć od wykonania kontrolnego badania parametrów wątrobowych.

Jeśli chodzi o dawkowanie preparatów oraz dobór stężenia dla konkretnego przypadku najlepiej konsultować te kwestie z lekarzem weterynarii. Niemniej obecnie zakłada się, że w zastosowaniu pozachorobowym dawka niska stosowana jest głównie w celu poprawy samopoczucia ogólnego (łagodne działanie uspokajające), natomiast dawka wysoka ma dawać efekty przeciwlękowe, poprawę samopoczucia przy chorobie lokomocyjnej oraz może być stosowana dla poprawy apetytu.

Ten ostatni element jest przez część opiekunów zgłaszany jako niepożądany skutek uboczny wprowadzenia preparatów zawierających CBD u ich pupili, co ma faktycznie uzasadnienie u zwierząt nadwagowych i otyłych. Dlatego też należy świadomie zwracać uwagę na to, czy pies bądź kot po rozpoczęciu terapii nie zwiększa istotnie łaknienia, by nie odbiło się to negatywnie na jego kondycji fizycznej.

Ponadto CBD podawane regularnie może wpływać negatywnie na metabolizowanie anestetyków podczas narkozy. Dlatego też jeśli zwierzak przyjmuje preparat zawierające kannabidiole bez wiedzy lekarza, trzeba go o tym fakcie bezwzględnie poinformować w razie konieczności wykonania zabiegu w znieczuleniu ogólnym!

Czy CBD może zastąpić leczenie zwierząt?

Jak zwraca uwagę dr hab. n. wet. Marcin Gołyński z Uniwersytetu im. M. Kopernika w Toruniu „CBD nie stanowi raczej konkurencji dla farmaceutyków, a jego wykorzystanie jest doskonałym uzupełnieniem terapii konwencjonalnych.” Uzupełnieniem, a nie zastępstwem i o tym koniecznie należy pamiętać. Wciąż brakuje nam twardych danych, aby móc jasno powiedzieć jak działa CBD przy poszczególnych problemach zdrowotnych oraz jak dokładnie je dawkować, by osiągnąć pożądany efekt farmakologiczny. Dlatego, zanim CBD stanie się w pełni konwencjonalną terapią wykorzystywaną w medycynie weterynaryjnej głównego nurtu, czeka nas jeszcze wiele badań, testów i analiz. Bez tego niestety nie możemy wyciągać twardych wniosków, bowiem cały czas stąpamy po dość grząskim gruncie.

Jak podawać CBD psu lub kotu, aby osiągnąć najlepszą wchłanialność?

Dr Gołyński słusznie zwraca natomiast uwagę na biodostępność CBD w podaniu doustnym, która okazuje się być mocno zmienna osobniczo i dość niska, wynosząca ok. 13-19%, jeśli rozpuścimy preparat w porcji karmy lub wody. Dlatego też, decydując się na rozpoczęcie terapii z wykorzystaniem kannabidiolu u zwierzaka, najlepiej jest przyjąć za metodę podawania wprowadzanie substancji bezpośrednio na śluzówkę jamy ustnej. W takim przypadku wchłanianie przezśluzówkowe wynosi ok. 75% w ciągu pierwszych kilkunastu sekund, a zatem faktycznie substancja trafia do organizmu pacjenta.

Na ten moment nie dysponujemy wiążącymi wynikami badań, który potwierdziłyby jednoznacznie skuteczność CBD w zwalczaniu nowotworów. Niemniej specjaliści koncentrujący swoje badania wokół tego zagadnienia obserwują pozytywne efekty na etapie hodowli komórkowej, a to pozwala nam z pewną nadzieją patrzeć w przyszłość.

Podobnie nie ma jasnych danych na temat skuteczności stosowania CBD przy zaburzeniach drgawkowych, w tym przy padaczce idiopatycznej u psów i kotów. Badanie w tym temacie przeprowadzono w Colorado State University, analizując stosowania kanabidiolu u psów z padaczką oporną na leczenie. U części zwierząt stwierdzono ograniczenie drgawek o około 40%, co według specjalistów nie stanowiło rewolucyjnego osiągnięcia. Mimo to z obserwacji tak lekarzy weterynarii i właścicieli zwierząt wynika, że w przypadku mało nasilonych drgawek, które nie są częste lub dobrze reagują na podawanie leków przeciwdrgawkowych, stosowanie kannabidiolu w niskiej dawce dwa razy dziennie pozwala w niektórych przypadkach na zmniejszenie dawki leków przeciwpadaczkowych. A zatem obserwujemy efekty, których na ten moment nie udało się w pełni potwierdzić klinicznie.

Moje doświadczenia z olejkami CBD

W swojej praktyce behawioralnej korzystam z preparatów zawierających CBD już od blisko 5 lat. Największą grupę moich pacjentów, u których wydaję zalecenie wprowadzenia tego dodatku stanowią koty cierpiące na tzw. Syndrom Falującej Skóry (ang. FHS) – niezwykle uciążliwe zaburzenie z pogranicza zachowania i neurologii, o niewyjaśnionym w pełni pochodzeniu i nieustalonym jednoznacznie algorytmie zwalczania. Moje doświadczenia pokazują, że u przeważającej ilości kotów napady FHS zdecydowanie maleją, zarówno pod względem nasilenia, jak i częstotliwości. Ponadto zwierzęta lepiej śpią, stają się mniej pobudzone (ale bez objawów ospałości), łatwiej znoszą kontakt z potencjalnymi stresorami i pozytywnie rozbudowują zachowania społeczne.

Drugą, choć zdecydowanie mniejszą grupę zwierząt, u których mogę obserwować wpływ olejku CBD na organizm, stanowią pacjenci onkologiczni – zarówno ci, u których zmiany nowotworowe zostały wycięte z organizmu, jak i koty (oraz pewien psiak), u których guzy okazały się nieoperacyjne (jak np. guz umiejscowiony w pachwinie czy też zmiany na wątrobie). U wszystkich zwierząt, u których miałam okazję monitorować funkcjonowanie organizmu po wprowadzeniu substancji zawierających kannabidiole ogólne samopoczucie wyraźnie się poprawiło, a zmiany albo przestawały narastać, albo też wręcz się zmniejszały. Z kolei u tych pacjentów, u których nowotwór został usunięty, na przestrzeni kolejnego roku w żadnym przypadku nie pojawiła się wznowa (przy założeniu suplementacji CBD w sposób ciągły od zabiegu operacyjnego).

Oczywiście w żadnym z tych przypadków CBD nie było jedynym elementem, który został zalecony zwierzętom i ich opiekunom w celu poprawy samopoczucia i funkcjonowania pacjenta. Nie mogę zatem z czystym sumieniem powiedzieć, że to właśnie tej substancji należy się cała gloria i chwała wynikająca z tych wydarzeń. Uważam jednak, że gdyby nie było wsparcia w postaci suplementacji tzw. „Olejkami CBD”, to stan zdrowia i samopoczucie tych konkretnych zwierząt najpewniej byłyby zauważalnie gorsze.

Podsumowanie

W przypadku nie do końca sprawdzonych i udokumentowanych środków, które jednak niosą ze sobą sporą dawkę nadziei na poprawę zdrowia i samopoczucia naszych pupili zawsze powinna przyświecać nam jedna, bazowa zasada, która brzmi: „Nie dajmy się zwariować”. Nie wierzmy zatem ślepo w magiczną moc konopi, rezygnując z konwencjonalnych metod leczenia, ale też nie odcinajmy się twardo od środków, co do których możemy założyć, że nawet jeśli nie pomogą, to przynajmniej nie zaszkodzą naszemu pupilowi. Czasami bowiem docieramy do takiego punktu, gdzie warto wypróbować coś alternatywnego, bo najzwyczajniej w świecie nie mamy już innych opcji.

Bibliografia:

Gołyński M., Konopie w medycynie psów i kotów – czy to tylko moda? - wykład online z dn. 17.06.2021.
Johnson C., Kanabidiol – czy działa u pacjentów weterynaryjnych?, w: Weterynaria po dyplomie 03/2020.
Karlik W., Co lekarz weterynarii powinien wiedzieć o produktach z konopi, w: Magazyn Weterynaryjny 02/2020. 

Techniczka weterynarii, dyplomowana behawiorystka zwierząt towarzyszących i zoodietetyczka kotów. Autorka książek, artykułów i kursów z zakresu kocich zachowań, kierownik merytoryczny autorskich studiów podyplomowych o kociej behawiorystyce na Wyższej Szkole Europejskiej w Krakowie, od 2012 roku buduje markę kocibehawioryzm.pl. Prywatnie opiekunka 4 kotów: Stefana, Buni, Gacka i Imbira.

 

Ten poradnik nie ma jeszcze żadnych komentarzy i zapytań.

Twoje mogą być pierwsze :)